jeden z najgorszych filmów jaki oglądałem, totalna naiwność, reklama koncernu
farmaceutycznego, brak szacunku dla widza
... które tak blisko jest 7. Dla mnie ten film był nudny, naciągany i tak boleśnie stereotypowy, że aż do porzygu. Nie podobał mi się, sama historia może okej, ale gra aktorów nieprzekonująca moim zdaniem i nie trafiająca totalnie w ich postaci.
Ktoś się ze mną zgadza? Komuś również nie przypadł ten film do gustu?...
hm.. cóż . film przyjemny w dodatku z bardzo fajnym aktorrem (mam na myśli Jake Gyllenhaal ) do momentu pojawienia sie Anne Hathaway . Owa aktorka nie pasowała do roli pieknej , urzekajacej Maggie Murdock . Chyba była jedyna aktorka która tak chetnie eksponowała swoje ciało. U boku tak przystojnego aktora powinna sie...
więcejromantyczna, bez polotu, pelna klisz, wyciskania lez na sile. A najwieksza zalamka to niestety Jake Gyllenhaal w tym filmie. Absolutnie nie nadaje sie do roli romantycznych kochankow. Tragedia
Jak Jake Gyllenhaal zagrał pedałka w Tajemnica Brokeback Mountain nie mogę patrzeń na niego jak na normalnego faceta i z tego powodu nie lubię filmów w których on gra. Jedynym plusem tego filmu jest świetna Anne Hathaway.
oglądnie się początek i stwierdzi się, że to strata czasu.
Tak było w moim przypadku parę lat temu.
Natknęłam się na ten film w telewizji, obejrzałam początek i stwierdziłam, że ten film będzie tylko o seksie, że taki typowy, bezsensowny odmóżdżacz.
Zabawne. Bo dzisiaj natknęłam się znów na ten film i nie...
Był taki okres po premierze Juno, a przed blitzkriegiem MCU gdzie Hollywood nie zamknęło się całkiem na pewne odważne rozwiązania. Mieliśmy komedię romantyczne i filmy dla nastolatków, które były czymś więcej niż pewną popieliną. Było w nich więcej seksu, a przynajmniej takiego będącego czym więcej niż przedmiotem...
Logo koncernu farmaceutycznego i jego produkty pojawiają się tyle razy, że zastanawiam się ile zapłacili za product placement.
ale za duet Jake'iego i Anne oraz piosenkę Reginy Spektor (która wyjątkowo mnie zaskoczyła!) w ostatnich minutach filmu dostaje dodatkowy punkt! :)
Bardzo dobry film, a Anne odegrała jedną z najlepszych ról, jakie widziałem. Zabrakło w filmie tego, że nie wspominano w ogóle o ich wspólnych dzieciach poza jednym razem, gdy Jake oglądał taśmę. Ale 10 za przesłanie filmu, bo genialne :D
Oczywiście w filmie amerykańskim z koncernami farmaceutycznymi w tle nie mogło zabraknąć scen naśmiewania się z alternatywnych metod leczenia. Tak jakby zbawienne mogły być tylko tabletki po które seniorzy gotowi są jechać i jadą aż do Kanady.
Na mnie film zrobił bardzo dobre wrażenie. Nie skupiałam się na kunszcie reżyserskim, aparycji Gyllenhaala, ani
reklamie leków. Spodziewałam się głupiej komedii, tak na odstresowanie po ciężkim dniu, a otrzymałam potężną
dawkę różnorodnych uczuć. Najbardziej przemówiła do mnie rola Anne i osobowość bohaterki....