Recenzja filmu

Les Misérables: Nędznicy (2012)
Tom Hooper
Hugh Jackman
Russell Crowe

Zmarnowany potencjał "Nędzników"

Najnowszy film laureata Oscara Toma Hoopera "Nędznicy" jest sztuczny jak ta francuska flaga, która powiewa w kadrach musicalu. Posługujący się doskonałą angielszczyzną bohaterowie nijak pasują do
Najnowszy film laureata Oscara Toma Hoopera "Nędznicy" jest sztuczny jak ta francuska flaga, która powiewa w kadrach musicalu. Posługujący się doskonałą angielszczyzną bohaterowie nijak pasują do swoich francuskich imion i rewolucyjnej rzeczywistości. Mimo szczerych chęci adaptacja epopei Victora Hugo nie porwała mnie ani nie sprawiła, że zalałam się łzami. Film jest hitem w USA i będzie hitem w Polsce, ale jego rozmach jest większy niż oferowany przekaz.

Gdyby jakość "Nędzników" mierzyć w minutach, które musiałam wysiedzieć przed seansem, by w ogóle na ów się załapać, nie byłoby wątpliwości, że superprodukcja spełniła swoje zadanie. Skąd więc wątpliwości, co do ostatecznego efektu? Wierzę na słowo, że Hooper chciał dobrze. Jak każdy reżyser po wielkim sukcesie (Oscar za "Jak zostać królem") był napompowany energią i gotowy na największe wyzwania. Potknął się jednak na swoim musicalu i choć tragedii nie było, ci, którzy przyjemnie spędzili czas, oglądając jego dwa poprzednie filmy (wspomniany "Jak zostać królem" i "Przeklęta liga"), nie wyjdą z kina usatysfakcjonowani.

Jean Valjean cudem ucieka z niewoli i zaczyna nowe życie. Kiedy wydaje się, że już do końca swoich dni nie zazna przykrości, na jego drodze ponownie staje okrutny inspektor Javiert oraz zdesperowana Fantine, gotowa na wszystko, gdy w grę wchodzi jej ukochana córeczka. Valjean znowu zaczyna swoją krucjatę.

Na początku ubiegłej dekady sukcesy "Moulin Rouge" czy "Chicago" odnowiły modę na musical w wydaniu hollywoodzkim. W kolejnych latach z różnym skutkiem następni śmiałkowie próbowali swoich sił na tym gruncie. Pora na "Nędzników" była więc idealna; zaproszono do współpracy znane twarze i z góry założono, że tak sławny musical będzie tematem samograjem, który choćby nie wiem co, przyniesie profit. Szacunki księgowym wyszły znakomicie, artystycznie jednak film jest jak suchy naleśnik bez syropu klonowego; można zjeść z apetytem, ale brak najważniejszego składnika daje się we znaki.

Problemem bowiem jest ziejąca z ekranu przeciętność. Tak, tak, tak! Wszystkie numery i partie wokalne aktorów wypadają udanie. Scenografia czy zdjęcia są przemyślane i spójne. Gdybym nie miała na płytach DVD poprzednich dokonań X Muzy, może nawet uznałabym, że nowe "dziecko" Toma Hoopera to coś więcej niż przyzwoita rozrywka do popcornu. Misternie realizowany efekt nie sięga szczytów i dziś wydaje się szalenie interesujące, dlaczego ktokolwiek uważa, iż "Nędznicy" zdołają wcisnąć się do TOP-ów 2012 roku. Dlaczego?

Najmocniejszym punktem programu jest zaś drugoplanowa rola Anne Hathaway, która na kilka tygodni przed ceremonią rozdania najważniejszych statuetek jest liderką wyścigu. I to też tylko dlatego, że występy pań w minionym sezonie były często słabe i niezbyt wyraziste. Koledzy z planu Hugh Jackman czy Russel Crowe wypadli na miarę swoich możliwości. Szczególnie ten pierwszy, mający przecież doświadczenia broadwayowskie dał publiczności upragnione show, wydając z siebie niesamowite dźwięki.

To "przeszło dwugodzinne śpiewanie piosenek", jak to ładnie ujął jeden z widzów, ledwie ociera się o powieść. Nie ma też energii bardzo popularnego spektaklu wystawianego na Broadwayu, dlatego mimo unoszącej się ekranowej elegancji oglądałam "Nędzników" niecierpliwie. Tom Hooper mógł pójść na całość i zaaranżować całą historię na nowo w sensie dosłownym. Stać go było na świetne pomysły, ale zdecydował się wybrać utarty szlak. Ten wysiłek wystarczył na porządną superprodukcję, ale jestem daleka od zachwytu.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nigdy nie przepadałem za musicalami, jednak szumne zapowiedzi oraz doborowa obsada zaostrzyły mi apetyt... czytaj więcej
Rok 2012 obfitował w wiele absolutnie niezapomnianych wydarzeń filmowych. Swoje długo wyczekiwane... czytaj więcej
Początkowo musical był prostym spektaklem, pochodzącym z przeobrażenia komedii muzycznej, pełnym tańca i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones