Świetny montaż. Film już mniej.
To nie pierwszy film zrobiony w taki sposób, że potwory czy superbohaterowie są tak naprawdę metaforą problemów głównego bohatera. Ale w tej konwencji Sucker Punch był (jak dla mnie) arcydziełem, a tu mamy film niezły do połowy. Wciąga, intryguje. Potem się robi smutny i powierzchowny – choć wiele scen jest pomysłowych i spektakularnych.
Za to montaż obrazu i dźwięku w tym filmie jest rewelacyjny. Zwłaszcza w scenach walk na placu zabaw (te krzyki i oklaski w okolicznych domach). Tu mamy język filmowy na najwyższym poziomie. Rewelacja!