Może i jest w niektórych miejscach toporny, może i mógłby jeszcze mocniej chwytać za serce
ale wydaje mi się, że to jak nas chwyci, zależy od osobistego zaangażowania emocjonalnego widza. To czy zaangażujemy się w historię o przemocy domowej, o ucieczce w świat wirtualny. Mnie ujął....ale po prostu dałem się ująć.