Anne to nie tylko dobra aktorka, ale i wyjątkowo piękna kobieta, w dodatku z klasą. Tyle się pisze o rzekomo pięknych gwiazdach, jak Fox czy Johansson, a nikt nie docenia tej przeslicznej damy. Nie ubiera się wyzywająco i nie występuje nago na okładkach gazet, a jednocześnie nie można odmówić jej seksapilu. Ma niezaprzeczalnie dobry styl i doskonały gust.
Nie jest wychudzona, ma sylwetkę właśnie taką, jak kobieta mieć powinna - kobiecą ;)
No, i te oczy... Cudowne oczy!
Ja jestem baba, więc mam inny punkt widzenia. Panowie, czy nie uważacie, że one jest boska?
Ja jestem babą, ale i tak uważam, że jest boska xD
A w dodatku świetną jest aktorką.
Ona poprostu rządzi ;PP ;**
http://www.celebrific.com/wp-content/uploads/2007/08/anne-hathaway-hottest-8-16- 07.jpg
Kobieca sylwetka? Nie ma co się dziwić że nie chce pokazywać takiego ciała. Wcale nie wygląda jakoś nadzwyczajnie.
http://www.topnews.in/files/Anne-Hathaway.jpg
http://www.coolbuddy.com/Gallery_Pics/imgs/anne_hathaway06.jpg
Jasne, wcale nie ubiera się wyzywająco.
Nie podoba się - trudno.
Dla mnie jest boska. Dałabym sobie nerkę wyciąć za takie kształty. Kobieta prawdziwa, a nie plastik.
ShadowDrake - zdjęcia, które przedstawiłeś są już dosyć stare. Zdjęcie pierwsze pochodzi z bodajże 2007 roku. Drugie natomiast jest z 2003. Minęło więc sporo czasu, a aktorka sama wyznała wtedy, iż zobaczyła, że bluzka jej prześwituje dopiero, gdy ujrzała swoje zdjęcia w gazecie. Moim zdaniem Anne ubiera się świetnie. Trzeba też zaznaczyć, że w poprzednich latach panowała inna moda. W każdym razie każdy ma swoje zdanie i trzeba je szanować ;).
Shadow Drake i Shadow Puppet - czy Wy jesteście dwiema przeciwstawnymi składowymi tej samej osoby? ;)
Nie, gdyby tak było uważałbym Anne Hathaway za najbrzydszą kobietę na świecie, a tak nie jest. To że nie wpadam w zachwyt na jej widok, nie znaczy że w ogóle mi się nie podoba. Boska nie jest, ale ładna owszem.
Tak myślałam, jednak zaintrygowało mnie takie nagłe namnożenie Shadowów w jednym miejscu :)
Oj, prawda, prawda :) Jak juz nadmienilas, to dziewczyna z klasa i jak mi moja meska intuicja podpowiada - bardzo inteligentna; a to moi drodzy, mieszanka wybuchowa, co czyni ja idealna partnerke na cale zycie :)
Mniam! ;)
Po obejrzeniu 'Diabła noszącego Pradę' mam ochotę włączyć się do dyskusji i powiedzieć, że Anne nie jest 'boska' (= posiadająca przymioty właściwe Bogu, czy podobna do Boga)
- ona JEST B Ó S T W E M samym w sobie ;),
więc posuwając się do świętokradczego absurdu można powiedzieć, że to Bóg będąc dobrym i pięknym jest podobny do Anne Hathaway ;D, jest Anne'owy ;P
Pozdrawiam!
Bardzo mnie dziwi wasz zdanie, gdyż nigdy wcześniej nie spotkałam nikogo, komu by się ona podobała, i ja też zaliczam sie do tego grona. Wydaje mi się, że ona na twarzy ma wszystko za duże! I oczy i nos, a już zwłaszcza te usta.
Droga Paulinko,
Nie trać z oczu faktu, że nie tylko gusta i guściki, ale też preferencje odnośnie odmiennych kanonów piękna są ABSOLUTNIE SUBIEKTYWNIE i NIEWYCZERPALNIE RÓŻNORODNE :).
Dlatego, po pierwsze: kiedy ktoś mówi, że Anne jest 'boska' mówi ni mniej ni więcej tyle, że w jego oczach jest przepiękna, że to w ramach jego gustu i preferencji ta kobieta robi ogromnie pozytywne wrażenie ;). Dlatego być może masz po prostu inny gust i otaczasz się ludźmi, którzy mają podobny (co jest naturalne). Nawiasem mówiąc, bardzo możliwe, że masz taki a nie inny 'wzorzec urody' właśnie dlatego, że ludzie, którzy Cię otaczają, mają właśnie taki...
Po drugie: Anne jest niewątpliwie piękną kobietą, nawet na tych zdjęciach, które ktoś uważa za zdjęcia 'pasztetów' (bo nie ma figury jak dziewczyny z plakatów playboya), dlatego poza kwestią gustu jest też kwestia wrażliwości estetycznej! Ja jestem koneserem kobiecego piękna, dlatego kobiety o urodzie Pameli Anderson nie dotknąłbym w celach innych, niż grzecznościowe powitanie i pożegnanie, ale już na Umę Thurman, czy Melanie Laurent (obie o oryginalnej urodzie, która do wielu prostszych facetów nie dociera) mógłbym patrzeć godzinami!.. Tak też jest z Anne, która może coś ma za duże ;) ale za to niezwykłe, i może dlatego też, po części, piękne...
Po trzecie - mam wrażenie, że nie jesteś facetem ;) w związku z czym masz niewielkie szanse odczucia tego dreszczu poruszenia, który czuje facet patrzący na Anne. Są jednak kobiety, obdarzone takim zmysłem, i jedną z nich jest niewątpliwie ta, która rozpoczęła tę dyskusję. Ona pewnie też nie znajdowała zrozumienia uroku Anne wśród znajomych, więc spróbowała znaleźć wśród internautów, którzy są bardziej zróżnicowani, niż jakakolwiek paczka znajomych i bliskich...
I jeszcze jedno - wyczuwam w Twoich słowach gorycz.. Mam wrażenie, że jesteś dziewczyną, która podobnie patrzy na swoją własną twarz (to mam za duże, okropne, a tu nierówno...). Pozwól sobie powiedzieć - faceci tak nie patrzą!!! Urok się liczy, moja droga, nie symetria ;)!
Pozdrawiam!
A mnie ona denerwuje i mi się nie podoba, choć jestem zwolennikiem
oryginalnej urody. Ona ma twarz jak joker i fatalną sylwetkę (co pokazał
kolega na powyższych fotkach).
Dyskusja rozgorzała ;)!..
Co takiego widzisz w niej, Bulion, czego nie lubisz w sobie?.. (skoro Cię denerwuje..)
Rozumiem, że skoro stać Cię na krytykę 'sylwetki' tej zjawiskowej kobiety, to znaczy, że Twoja jest ładniejsza, a przynajmniej Tobie bardziej się podoba.
Kolega poprzez przywołanie powyższych fotek pokazał jedynie, że jest już skutecznie zmagdonaldyzowany...
Tak czasem czytam tych internetowych krytyków kobiecych 'sylwetek' i zastanawiam się, czy drzewa za ich oknami też są obrzydliwe, bo nie wyglądają tak, jak te na reklamach drogich perfum czy szpilek z wężowej skórki?.. Słońce pewnie tez jakieś mniej jasne jest w realu, niż na billboardach, nie?..
Aj tam, szkoda gadać...
Pozdrawiam, malkontentów też.
Tak, moja dziewczyna ma ładniejszą figurę :P Przecież poza tym, że Anne
jest szczupła, jej sylwetka jest okropna. Wąska góra, szeroki dół i zero
talii. Nie twierdzę, że bym ją wygonił z łóżka, ale jak już ktoś jest
uważany za bóstwo to chyba można pomarudzić.
Na bóstwo?? Można, ale nie w towarzystwie fanatyków ;P!!..
Cieszę się, iż przyznajesz, że w bezpośrednim kontakcie ten 'brak talii' nie przeszkadzałby Ci tak bardzo ;)..
Pzdr.
Wg mnie Anna ma bardzo ładną twarz. Piękno kobiecej twarzy to dla mnie doskonałe połączenie symetrii i proporcji z czymś charakterystycznym, specyficznym, co nadaje twarzy wyrazistości. W przypadku Ann akurat do pełni szczęścia brakuje mi troche mniejszych ust. Oprócz niej, absolutnie w moim typie są:
Winona Ryder
http://www.suburbia.com.au/~keene/Costumes/oscarbig.jpg
Natalie Portman
http://images.askmen.com/galleries/actress/natalie-portman/pictures/natalie-port man-picture-2.jpg
Co do sylwetki to wg mojego gustu zbyt duża z niej babka, lubie drobne kobiety. Ale jest na pewno zgrabna.
Tutaj korzystniejsze zdjęcię Winony
http://img2.timeinc.net/people/i/2009/specials/archive35/beauties/winona-ryder.j pg
Co do Winony Ryder i Natalie Portman się absolutnie zgadzam. Te kobiety
mają pierwiastek boski w sobie. Natomiast Anne Hathaway odbieram jako
wymalowaną brzydulę :) Nie ma tego czegoś.
Jak się już linkami obrzucamy ;):
http://wallpaper.skins.be/anne-hathaway/28497/1440x900/
'Wymalowana brzydula'... Paskudztwo! Fe!
A te Wasze to niby 'naturka', nie ;)?..
Jest taka seksowna w "Alicji...", że oglądając sceny z jej udziałem nie mogłem się powstrzymać od fantazji pt. "bierze do buzi".
...Hmm, w końcu "Alicja..." jest filmem o tym, by mieć fantazję! ;]
mi się raz podoba raz nie.przeważnie nie podoba mi się w filmach a podoba kiedy oglądam jej zdjęcia z różnych gali filmowych.ale co do figury to ja naprawdę chciałabym taką mieć :(
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
