Anne Hathaway

Anne Jacqueline Hathaway

8,2
65 958 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Anne Hathaway
aliensavage

porażka, wiem...

EastJudas

O Ledgerze też mówili, że porażka . . .

Ruben_6

Ciekawie by było gdyby umarła i znowu oscar powędrowałby do trumny

EastJudas

No, aż TAK dobrze z kolei chyba nie będzie ; )

użytkownik usunięty
użytkownik usunięty
aliensavage

To dobrze, że nie wybrali Britney Spears- która też była brana pod uwagę do tej roli.

aliensavage

Podobno jest rewelacyjna,takie są opinie więc twój komentarz jest żałosny.
Anne to świetna aktorka.

Damx123

zgadzam się, nie wiem jak można oceniać przed obejrzeniem filmu ;-)

Damx123

Zgadzam się. Byłem dziś w kinie. Swietnie się ją oglądało. Moja ulubiona postać z nowego batmana.

Kaleval

Moja też ;p

pawelc11

moja również :)

aliensavage

Kompletna porażka.

aliensavage

z jej powodu nie poszedłem do kina na nowego nietopera; marion cotillard - powinna zagrać kocicę:/

pseudoalias

Ale troll z ciebie,filmu nie widziałeś i się wypowiadasz.
A Anne zagrała świetnie,lepiej niż michelle pfeiffer.
Żałosny człowiek jesteś,nie widziałeś filmu a oceniasz.
Lecz się.

Damx123

Idę do kina w sobotę i naprawdę chciałbym w to wierzyć, że zagrała lepiej niż Michelle. Ale to po prostu nieprawdopodobne....

aliensavage

Jakoś czytając różne wypowiedzi,prawie każdy tak uważa.
Michelle grała catwoman która miała problemy psychiczne,emocjonalne ...taka była wizja.Jest seksowna ale też wulgarna..po prostu kojarzy mi się z paniami przy lesie.
Anne zagrała wizje Nolana,czyli catwoman również seksowną i jest seksowna ale nie wulgarna,jest zmysłowa,pewna siebie.Moim zdaniem ukradła cały film.

Damx123

Oooo to supcio, bo bardzo lubię Anne jednak z moich ulubionych aktorek! Mam iść do kina w weekend wiec ocenie:D

Damx123

wyraziłem opinię na temat aktorki (gra nie od dziś), nie filmu (dostrzegasz różnicę?). ty też mnie nie widziałaś - a oceniasz. (hipokryzja?). w dodatku używasz inwektyw modnych wśród gimbusów i mieszkanców zasiedmiogórogrodu.

pseudoalias

Tak ale nie widziałeś jak gra w tym filmie a się wypowiadasz że z Jej powodu,nie widziałeś jak zagrała,nie oceniaj .
Albo jesteś osobą po prostu niepoważną ,albo jesteś trollem.
Bo jakoś innym odpowiadała Jej gra,i wszyscy byli zaskoczeni jak świetnie zagrała a ty nie widząc Jej w tej roli oceniasz..
To nie idź,twój problem nie mój ani innych.
Żegnam trolla.

Damx123

pogrążasz się... nie oceniam w żaden sposób jej gry aktorskiej w tym konkretnym filmie. natomiast mam prawo, być zaniepokojony wyborem aktorów jak każdy fanboy. jeżeli szczęście dopisze, za jakiś czas podzielę twój entuzjazm. sama jesteś niepoważna: wydajesz się mieć fiksację na punkcie baśniowych stworzeń i oceniania zdrowia psychicznego innych użytkowników. nie żongluj megalitami w rodzaju "wszyscy", bo opinie są różne - tak jak i gusta.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
bane4

kogo oklamalem, panie obelga?

pseudoalias

Panie piszę się przez dużą literę

bane4

intrygujaca (wymijajaca) odpowiedz z ust osoby, ktora nazywa innych z@@@@mi:D

aliensavage

Nie widziałam filmu wiec nie ocenie, ale bardzo lubię Anne, bo dobrze gra. Nie wiem czy spisze się w roli kobiety kot, bo oglądałam film Kobieta kot z 2004 i wydaje mi sie, że nie ma aż tyle sexapilu jak Halle Berry, ale mam nadzieję, ze zdoła wyzwaniu i mnie mile zaskoczy nawet w takiej roli.

aliensavage

Moim zdaniem zagrała świetnie ale tak to jest jak się ocenia coś zanim się zobaczy.

pikuh

Dokładnie,ludzie są nienormalni w takim ocenianiu...
Anne jest seksowną i dobrą aktorką.

aliensavage

Jestem świerzo po seansie i prawde powiedziawszy zagrała wyśmienicie, idealnie obsadzona rola i jedyne co pozostaje powiedzieć to...głaskałbym xD

aliensavage

Nie podobała mi się wizja Nolana odnośnie postaci Kobiety Kota, tyle w niej kota co we mnie z księdza. Bardzo się starała, ale przepadała bo była kompletnie nie zauważona w nadmiarze postaci. Kobieta Kot Tima Burtona była strzałem w dziesiątkę. Żadna nie przebije Michelle Pfeiffer ! Przecież to jedna z najbardziej seksownych i utalentowanych aktorek w historii kina, wiec cóż się dziwić że Anne wypadała blado.

jamesdawid

Właśnie wizja Nolana była prawidłowa.
Z tego co wiem to Selina Kyle nie była chora psychicznie...a Burton zrobił z Niej wariatkę do tego wyglądała jak podrapana prostytutka.
...
Poza tym była zbyt wulgarna i przez to niesmaczna..
Ale to nie wina Michelle że Burton miał dziwną wizje.

aliensavage

To teraz sam sobie odpowiadam. Spoko była, spodziewałem się, że będzie rozczarowanie ale była jasnym punktem filmu. Nie jest to Michelle ale chyba jednak godnie ją zastąpiła. Trochę inaczej się wykreowała ale to w sumie do przewidzenia, wszyscy u Nolana się inaczej wykreowali niż wcześniej.

aliensavage

była świetna , ale nie przebiła Michelle.

użytkownik usunięty
Ruben_6

Michelle to parodia Catwoman

Dokładnie,Burton zrobił z Catwoman kobietę chorą psychicznie,i była przesadnie seksowna przez co obleśna...wygląd Jej stroju też nie pomógł bo wyglądała niestety jak prostytutka..podrapana do tego.
Wizja Nolana jest prawidłowa,a Anne jest seksowna,przebiegła ale wszystkie mieści się w granicach dobrego smaku.
Michelle przekroczyła tą granicę ale to nie Jej wina.

Damx123

Bzdura. Michelle stworzyła świetną kreację - w końcu sam się zgodzisz, że do zagrania świra trzeba nie byle jakich umiejętności aktorskich ; Pfeiffer była szalona i zgodna z pogmatwaną, choć jak dla mnie ciekawą wizją Burtona. Poza tym prezentowała 2 strony natury kotki - nieśmiała sekretarka oraz emanująca seksapilem złodziejka. Oczywiście wszystko jest kwestią gustu. I zdanie , (albo raczej próba przekazania pseudo-mądrości życiowej ) "Wizja Nolana jest prawidłowa" to kompletna bzdura . Równie dobrze mógłbyś sprzeczać się w kwestii tego, czy lepszy jest kolor zielony czy czerwony.

Ruben_6

Na pewno Catwoman u Nolana jest bliższa wersji komiksowej niż postać grana przez Michelle, która to tak na prawdę nie wiele ma wspólnego z Catwoman, podobnie jak i Halle Berry ze spin-offu

ApolloCreed_

Co nie ma kompletnie żadnego znaczenia.

Ruben_6

Jak nie ma znaczenia?!
Catwoman Hathaway > Catwoman Pfeiffer
właśnie z racji tego, że catwoman u Burtona była przekoloryzowana a u Nolana to była prawdziwa kocica

lestek190

Bzdura. Fakt , że Pfeiffer świetnie oddała przekoloryzowaną postać świadczy tylko na jej korzyść ( o czym wspomniałem wcześniej ) . Hathaway miała łatwiejsze zadanie, wcielić się w bardziej wiarygodną rolę. Nie cechy postaci się liczą, a gra aktorska aktorek. W tym przypadku - Pfeiffer gorsza ( trudniejszy, bardziej pokręcony, "baśniowy" ) charakter , lepsza gra aktorska.

Ruben_6

Bzdura. Chodzi o całą kreację a więc trudno nie brać pod uwagę tego która rola była bliższa pierwowzorowi/pierwotnym wyobrażeniom o Catwoman.
Obie aktorki miały podobne zadanie więc nie chrzań, że Michelle miała trudniejsze. Niby czemu? Dlatego, że dostała taką a nie inną rolę do zagrania, która był przekoloryzowana? W takim razie Anne miała jeszcze trudniejsze zadanie bo musiała być właśnie wiarygodna. Nie mogła sobie pozwolić na znaczące odbieganie od pierwowzoru tak jak to było w przypadku Batmana Burtona. Każde błędy byłyby jej wytykane podczas gdy Pfeiffer mogła się tłumaczyć taką a nie inną wizją reżysera.

lestek190

"Chodzi o całą kreację a więc trudno nie brać pod uwagę tego która rola była bliższa pierwowzorowi/pierwotnym wyobrażeniom o Catwoman."

Myślę, że nie do końca rozumiem tą myśl, ale podtrzymuję moją tezę, iż bliskość z oryginałem nie ma wpływu na jakość roli.

"Dlatego, że dostała taką a nie inną rolę do zagrania, która był przekoloryzowana?"

Tak, właśnie dlatego. Bogactwo ekspresji, formy, ruchów, gestów, mimiki, tzw. "wczucie się" w kocicę wymagało odpowiedniego warsztatu aktorskiego, którego Michelle odmówić nie można.

"W takim razie Anne miała jeszcze trudniejsze zadanie bo musiała być właśnie wiarygodna. Nie mogła sobie pozwolić na znaczące odbieganie od pierwowzoru"

Brak swobody interpretacyjnej aktora można poczytać jedynie jako minus. I co rozumiesz przez "pierwowzór" ? Komiksy o detektywie w czarno-różowych rajtuzach z lat 40-tych czy może serial z lat 60 tych? A czy Michelle nie była wiarygodna w roli wariatki? I oczywiście trudniej być wiarygodną kobiętą-schizofreniczką-kot niż elitarną włamywaczką rodem z produkcji sensacyjnych z lat 90-tych.

"Każde błędy byłyby jej wytykane podczas gdy Pfeiffer mogła się tłumaczyć taką a nie inną wizją reżysera."

Znowu kłania się semantyka. Błąd aktorski , czy scenariuszowy? A skąd pomysł, że Hathaway nie ma prawa skorzystać z prawa tłumaczenia się "taką , a nie inną wizją reżysera" ?

PS: Wcale nie uważam, że Anne Hathaway zagrała źle. Wręcz przeciwnie, stworzyła wiarygodną, dobrą i świetnie zinterpretowaną kreację wpisującą się w klimat produkcji nolanowskich. Mimo tego, nie może się równać z co najmniej rewelacyjną Michelle.

Ruben_6

"Myślę, że nie do końca rozumiem tą myśl, ale podtrzymuję moją tezę, iż bliskość z oryginałem nie ma wpływu na jakość roli."

Jak to nie ma? Jakie role są lepiej przyjmowane? Chyba takie, które odzwierciedlają wizję postaci jaką wykreowali sobie fanowie. Zbyt duże ustępstwa od oryginału są już traktowane gorzej.

"Tak, właśnie dlatego. Bogactwo ekspresji, formy, ruchów, gestów, mimiki, tzw. "wczucie się" w kocicę wymagało odpowiedniego warsztatu aktorskiego, którego Michelle odmówić nie można."

Nie. Rola Catwoman w Batmanie Burtona miała niewiele wspólnego z kocicą. Michelle grała osobę chorą psychiczne, która potencjalnie miała być catwoman ale to nie oznacza, że była prawdziwą kobitą-kot.

"Brak swobody interpretacyjnej aktora można poczytać jedynie jako minus."

Nie pisałem o całkowitym braku swobody. Jedynie pisałem o tym, że Hathaway musiała się bardziej wczuć w rolę/ postać podczas gdy Michelle mogła zagrać nawet i siebie, i nikt nie miałby prawa powiedzieć, że zagrała źle. Po prostu film Burtona dawał jej ten komfort, co nie znaczy, że narzekam na jej grę. Tak jak Ty nie uważam kreację Pfeiffer za złą. Po prostu uważam, że obie zagrały bardzo dobrze ale to rola Hathaway była prawdziwsza. Może to z racji tego, że jestem zaznajomiony z częścią komiksów i miałem takie a nie inne wyobrażenie. Może też z powodu, że bardzo lubię koty :p

lestek190

"Chyba takie, które odzwierciedlają wizję postaci jaką wykreowali sobie fanowie. Zbyt duże ustępstwa od oryginału są już traktowane gorzej."

To ciekawe, o takim kryterium oceny filmu jeszcze nie słyszałem. Według niego (żeby nie szukać daleko) Joker w interpretacji Ledgera to kompletne dno, w końcu klaun ma za długie włosy, nie używa słynnych zabawek (np. Smilex-u) no i my, fani , inaczej sobie to wyobrażaliśmy (szczególnie makijaż). Ponadto Wszystkie filmy z serii Bourne są totalnym nieporozumieniem z powodu zbyt dużych odstępstw od książkowego oryginału. Idąc dalej, "Lśnienie" Kubricka to już zupełny syf, a Jack Nicholson zagrał tragicznie, ponieważ wizja Kinga była inna. To brzmi tak absurdalnie, że aż idiotycznie.

" Jakie role są lepiej przyjmowane?"

Cóż, wydaje mi się, że takie które są LEPIEJ ZAGRANE, bardzo ogólnikowo mówiąc.

"Nie. Rola Catwoman w Batmanie Burtona miała niewiele wspólnego z kocicą."

Faktycznie, lateksowy kostium imitujący wygląd kota, charakterystyczna nomenklatura i jawne nawiązania do komiksu ( w formie, nie treści ).

"ale to nie oznacza, że była prawdziwą kobitą-kot."

Co masz na myśli mówiąc, "prawdziwa" kobieta kot? w ciągu 70-letniego życia Batmana powstały setki tysięcy komiksów, co za tym idzie - mnóstwo wizji Seliny Kyle. Twoje argumenty można równie dobrze obrócić przeciw Anne Hathaway, w końcu w "The Long Halloween" kocica była inna. W takim razie Anne jest tragiczna!

"Nie pisałem o całkowitym braku swobody. Jedynie pisałem o tym, że Hathaway musiała się bardziej wczuć w rolę"

Pomyślmy - która rola wymaga większego "wczucia się" . Szalonej psychopatki, będącej raz nieśmiałą sekretarką, a raz psychotyczną złodziejką w lateksowym kostiumie, czy normalnej dziewczyny - speca od włamań, nic poza tym?

"Michelle mogła zagrać nawet i siebie, i nikt nie miałby prawa powiedzieć, że zagrała źle. "

Chyba nie, skoro kobieta kot w wizji Burtona ma jasno sprecyzowany charakter (bogaty i różnorodny, ale sprecyzowany). Zagrać siebie to mogła prędzej Hathaway, jej rola była mniej wymagająca.

"ale to rola Hathaway była prawdziwsza."

Taa, a moja prawda jest mojsza niż twojsza. j/w

" Może to z racji tego, że jestem zaznajomiony z częścią komiksów"

W końcu to ekranizacja komiksu, a nie jego filmowy klon.


Pozdrawiam : )

Ruben_6

Pierwszy raz zgadzam się z kimś w 100%......;)

aliensavage

Według mnie ta aktorka świetnie się spisała w tej roli. Ba, stała się moją ulubioną catwomen

aurora_21

Została idealnie dobrana do roli. Dla facetów, było czym nacieszyć oko, ale jednocześnie jej postać nie została spłycona. Perfekcyjna, znowu pokazała swój ogromny talent.

aliensavage

Tak jest! To ma być catwoman! Teraz jest wzorem tej postaci. Chyba najlepszy element bardzo dobrego filmu.

harry_rabbit

Najlepszy element to jej tyłeczek i głos

MeLegia

Nie spłycajmy świetnej gry i niesamowitego uroku :) No dobra, i śliczna buzia ;)

MeLegia

Haha, dokładnie. Jak usiadła na motorze Batmana i pokazali to od tyłu to doznałem objawienia.
http://www.writetrack.com/2011/08/anne-hathaway%E2%80%99s-ass-looks-great-in-a-c atwoman-costume-video-the-lions-den-university/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones