Z dodatkiem czegoś innego. Na plus Anne Hathaway w sumie jako femme fatale, niesamowicie seksowna, chyba pierwszy raz w życiu!
W Serenity była femme fatale i to o wiele lepsza.
A no tak, ale jakoś nie podobała mi się tam!
imo ona zawsze ładna była
No pewnie, taki typ urody uroczej dziewczyny :D