Ogólnie cały film mnie irytował, ale na specjalne wyróżnienie zasługuje pani Hathaway. Sceny w których trzęsą jej się ręce, w których płacze i jest załamana są jednymi z najgorszych jakie widziałam. Zamiast się płakac nad ciężkim losem Maggie, płakałam nad aktorstwem tej pani.
Oprócz kilku fajnych scen i dialogów, nudy na pudy i sztampa. Cudowna przemiana złego chłopczyka, chora dziewczynka blah, blah, blah
Zgadzam się z wami- badziew jakich malo. Moim zadniem para tych aktorów nie pasuje do siebie. Stracony czas na ogladanie tego.